Szczęście celem jest człowieka
A doń wiodą różne drogi
Brukowana i bezpieczna
Bądź szalona poprzez brody
Poprzez góry, piachy, lasy
Małe wsie i wielkie miasta
Każda w kość dać może czasem
Każda dobra byle własna
Ktoś pod światłem żyrandoli
Dziwi się szalonej głowie
Której gdzieś pod niebem gołym
Włosy mierzwi zimny powiew
Ktoś się odciął od korzeni
Zakwitł w egzotycznym kraju
Strząsnął resztki ciężkiej ziemi
Dziwiąc się tym co w niej trwają
Kiedy mówią ci bądź sobą
Pewnie chcą byś był jak oni
Nawet, kiedy cudzą drogą
Cudze marzenia gonisz
Gdy twoimi ci się roją
Sobą jesteś w tym szaleństwie
Każda droga będzie twoją
Jeśli tylko da ci szczęście
Szczęście...
(ad libitum)
A doń wiodą różne drogi
Brukowana i bezpieczna
Bądź szalona poprzez brody
Poprzez góry, piachy, lasy
Małe wsie i wielkie miasta
Każda w kość dać może czasem
Każda dobra byle własna
Ktoś pod światłem żyrandoli
Dziwi się szalonej głowie
Której gdzieś pod niebem gołym
Włosy mierzwi zimny powiew
Ktoś się odciął od korzeni
Zakwitł w egzotycznym kraju
Strząsnął resztki ciężkiej ziemi
Dziwiąc się tym co w niej trwają
Kiedy mówią ci bądź sobą
Pewnie chcą byś był jak oni
Nawet, kiedy cudzą drogą
Cudze marzenia gonisz
Gdy twoimi ci się roją
Sobą jesteś w tym szaleństwie
Każda droga będzie twoją
Jeśli tylko da ci szczęście
Szczęście...
(ad libitum)
×
