Kiedy oczy swe otwarłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po sercu popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że:
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Zapach muru, widok kraty
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czemu świat zieje żarem
A miłości tło jest fałszem
Chciałbym zasnąć, lecz nie mogę
Chciałbym zasnąć, lecz na zawsze
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Gdy nadejdzie chwila błoga
I powstrzyma oddech mój
Ktoś wyniesie moje ciało
A na celi będzie znów
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po sercu popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że:
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Zapach muru, widok kraty
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czemu świat zieje żarem
A miłości tło jest fałszem
Chciałbym zasnąć, lecz nie mogę
Chciałbym zasnąć, lecz na zawsze
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Gdy nadejdzie chwila błoga
I powstrzyma oddech mój
Ktoś wyniesie moje ciało
A na celi będzie znów
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
envoyé par Krzysiek - 21/5/2019 - 18:15
Langue: polonais
Versione cantata da Hetman
Kiedy oczy swe otwarłem
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po sercu popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że:
Zapach muru, widok kraty
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle
Chciałem krzyczeć, lecz nie mogłem
Chciałem śpiewać brak mi tchu
Serce moje mi wydarli
Serca mego nie ma już
Chciałem tylko mówić prawdę
Lecz zamknięto usta mi
Chciałem komuś podać ręce
Teraz ręce są we krwi
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czemu świat zieje żarem
A miłości tło jest fałszem
Chciałbym zasnąć, lecz nie mogę
Chciałbym zasnąć, lecz na zawsze
Gdy nadejdzie chwila błoga
I powstrzyma oddech mój
Ktoś wyniesie moje ciało
A na celi będzie znów
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Jakiś żal ogarnął mnie
Łzy po sercu popłynęły
Zrozumiałem wtedy, że:
Zapach muru, widok kraty
Wietrze ponieś moją pieśń
Pieśń goryczy, pieśń rozpaczy
Matko moja jest mi źle
Chciałem krzyczeć, lecz nie mogłem
Chciałem śpiewać brak mi tchu
Serce moje mi wydarli
Serca mego nie ma już
Chciałem tylko mówić prawdę
Lecz zamknięto usta mi
Chciałem komuś podać ręce
Teraz ręce są we krwi
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czemu świat zieje żarem
A miłości tło jest fałszem
Chciałbym zasnąć, lecz nie mogę
Chciałbym zasnąć, lecz na zawsze
Gdy nadejdzie chwila błoga
I powstrzyma oddech mój
Ktoś wyniesie moje ciało
A na celi będzie znów
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
Myślą swą szukają szczęścia
Które zwie się wolnością
envoyé par Krzysiek - 24/5/2019 - 17:15
Langue: polonais
Versione cantata da Strachy na lachy
Jedzie pociąg, złe wagony,
Do więzienia wiozą mnie.
Świat ma tylko cztery strony,
A w tym świecie nie ma mnie.
Gdy swe oczy otworzyłem
Wielki żal ogarnął mnie.
Po policzkach łzy spłynęły,
Zrozumiałem wtedy, że:
Czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Młodsza siostra zapytała:
"Mamo, gdzie braciszek mój?"
Brat Twój w ciemnej celi siedzi
Odsiaduje wyrok swój.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Wtem do celi klawisz wpada
I zaczyna więźnia bić.
Młody więzień na twarz pada,
Serce mu przestaje bić.
I nadejdzie chwila błoga
Śmierć zabierze oddech mój,
Moje ciało stąd wyniosą
A pod celą będą znów.
Inny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukając szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Do więzienia wiozą mnie.
Świat ma tylko cztery strony,
A w tym świecie nie ma mnie.
Gdy swe oczy otworzyłem
Wielki żal ogarnął mnie.
Po policzkach łzy spłynęły,
Zrozumiałem wtedy, że:
Czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Młodsza siostra zapytała:
"Mamo, gdzie braciszek mój?"
Brat Twój w ciemnej celi siedzi
Odsiaduje wyrok swój.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Wtem do celi klawisz wpada
I zaczyna więźnia bić.
Młody więzień na twarz pada,
Serce mu przestaje bić.
I nadejdzie chwila błoga
Śmierć zabierze oddech mój,
Moje ciało stąd wyniosą
A pod celą będą znów.
Inny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukając szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością.
envoyé par Krzysiek - 24/5/2019 - 17:23
Langue: polonais
Versione disco polo dei Redox
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Jedzie pociąg towarowy
Do zakładu wiozą mnie
Ręce moje już zakute
Ale serca nie da się
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
W ciemnej celi mnie zamknęli
Ciemny chleb kazali jeść
Ciemną kawę pić kazali
I pracować ciężko też
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Wtem do celi klawisz wpada
I zaczyna więźnia bić
Młody więzień na twarz pada
Serce mu przestaje bić
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Droga mamo, drogi ojcze
Nie odwiedzaj więcej mnie
Kup mi białe chryzantemy
Na mym grobie połóż je
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Jedzie pociąg towarowy
Do zakładu wiozą mnie
Ręce moje już zakute
Ale serca nie da się
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
W ciemnej celi mnie zamknęli
Ciemny chleb kazali jeść
Ciemną kawę pić kazali
I pracować ciężko też
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Wtem do celi klawisz wpada
I zaczyna więźnia bić
Młody więzień na twarz pada
Serce mu przestaje bić
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
Droga mamo, drogi ojcze
Nie odwiedzaj więcej mnie
Kup mi białe chryzantemy
Na mym grobie połóż je
Czarny chleb i czarna kawa
Opętani samotnością
W myślach swych szukając szczęścia
Szczęścia, które jest wolnością (2 x)
envoyé par krzyś - 24/5/2019 - 17:40
×
Parole e musica di Jerzy Filas
Una fra le più conosciute canzoni di galera polacche, scritta a Cracovia, in una cella del carcere di via Czarniecki da 19-enne Jurek Filas, che era fermato per aver cantato in pubblico le canzoni politiche. La canzone veniva cantata nelle sue diverse versioni in tutta la Polonia, ma per decenni il suo autore rimaneva ignoto. Solo nel 2014 Jurek Filas ha rivedicato la paternità del testo e la canzone è stata arrangiata e pubblicata dal gruppo "Hetman" nell'album "Hetman i Jurek Filas 40 lat Czarnego Chleba i Czarnej Kawy (1974-2014)".
Qua sotto riporto il testo originario della canzone ripreso dal canale YT dell'autore, ma in giro esistono svariate strofe aggiuntive e una miriade di versioni ed esecuzioni di questo canto.