Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Nie muszę nosić strojnych szat,
Nie muszę chodzić w purpurze,
Nie muszę się przemieszczać na tylnej kanapie
W mega ekskluzywnej furze.
Nie muszę wygłaszać Kazań na Górze
Dla wilków w owczej skórze,
Nie muszę z miasta astronoma wielkiego
Siać przez TV spustoszenia moralnego.
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Cieszę się, że nie muszę
Opowiadać ludowowych bajek o Jezusie,
Cieszę się, że nie muszę błogosławić
Idących na wojnę zabijać i grabić.
Nie muszę kłamać, nie muszę jątrzyć,
Nie muszę składać nabożnie rączek,
Nie muszę wciąż powtarzać: „Szczęść Boże”,
Choć wierzę Tobie Boże.
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Nie muszę nosić strojnych szat,
Nie muszę chodzić w purpurze,
Nie muszę się przemieszczać na tylnej kanapie
W mega ekskluzywnej furze.
Nie muszę wygłaszać Kazań na Górze
Dla wilków w owczej skórze,
Nie muszę z miasta astronoma wielkiego
Siać przez TV spustoszenia moralnego.
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Cieszę się, że nie muszę
Opowiadać ludowowych bajek o Jezusie,
Cieszę się, że nie muszę błogosławić
Idących na wojnę zabijać i grabić.
Nie muszę kłamać, nie muszę jątrzyć,
Nie muszę składać nabożnie rączek,
Nie muszę wciąż powtarzać: „Szczęść Boże”,
Choć wierzę Tobie Boże.
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem,
Cieszę się, że nie muszę
Być faryzeuszem.
×