Napisano dziś na farze,
że przyjadą misjonarze
I kto tylko ma życzenie
Zyska grzechów odpuszczenie.
Więc wylegli na ulicę
Luminarze, ladacznice.
Walą hurmem do kościoła
A misjonarz gromko woła:
Nie, nie, nie ociągaj się z poprawą,
Wszystkie panny mają stać na prawo!
I nie całuj, chociaż panna gładka,
Lepiej se cukierkiem gębę zatkaj,
Bo tak mówiąc szczerze między nami
To nie każde usta są różami.
Czas pokuty głoszą trąby,
Gra załoga motopompy,
Zda się trąby jerychońskie,
Słychać je na całe Końskie.
Napisano w mlecznym barze:
Przyjechali bigbiciarze,
Grają po przestępnej cenie,
Kto ma dychę i życzenie.
Więc wylegli na ulicę,
Luminarze, ladacznice,
Walą hurmem do świetlicy,
A bigbiciarz głośno krzyczy:
Nie, nie, nie ociągaj się z poprawą,
Całuj, niech świat będzie bić Ci brawo,
Pocałunek, nigdy nic za wiele,
Pocałunek słodszy jak cukierek,
Twoje usta pachną dziś różami,
Nie, nie, teraz nie jesteśmy sami!
Od bidbitowego grania
Wrzał magistrat i plebania,
Wrzały sine dale w dali,
Gdy artyści odjechali.
Odjechali już włodarze,
Misjonarze, bigbiciarze,
Ktoś im w Końskiem zyg-zyg robi,
Młodzi mają się ku sobie.
że przyjadą misjonarze
I kto tylko ma życzenie
Zyska grzechów odpuszczenie.
Więc wylegli na ulicę
Luminarze, ladacznice.
Walą hurmem do kościoła
A misjonarz gromko woła:
Nie, nie, nie ociągaj się z poprawą,
Wszystkie panny mają stać na prawo!
I nie całuj, chociaż panna gładka,
Lepiej se cukierkiem gębę zatkaj,
Bo tak mówiąc szczerze między nami
To nie każde usta są różami.
Czas pokuty głoszą trąby,
Gra załoga motopompy,
Zda się trąby jerychońskie,
Słychać je na całe Końskie.
Napisano w mlecznym barze:
Przyjechali bigbiciarze,
Grają po przestępnej cenie,
Kto ma dychę i życzenie.
Więc wylegli na ulicę,
Luminarze, ladacznice,
Walą hurmem do świetlicy,
A bigbiciarz głośno krzyczy:
Nie, nie, nie ociągaj się z poprawą,
Całuj, niech świat będzie bić Ci brawo,
Pocałunek, nigdy nic za wiele,
Pocałunek słodszy jak cukierek,
Twoje usta pachną dziś różami,
Nie, nie, teraz nie jesteśmy sami!
Od bidbitowego grania
Wrzał magistrat i plebania,
Wrzały sine dale w dali,
Gdy artyści odjechali.
Odjechali już włodarze,
Misjonarze, bigbiciarze,
Ktoś im w Końskiem zyg-zyg robi,
Młodzi mają się ku sobie.
Contributed by Krzysiek Wrona - 2015/8/2 - 22:32
×
Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.
Parole e musica di Kazimierz Grześkowiak
Dal sito http://grzeskowiak.art.pl/utwory/w_kon...