Milionář
Michal BraxatorisOriginale | Versione poetica polacca di Bogna Piter e Krzysiek Wrona |
MILIONÁŘ Dneska ráno než půjdu spát Nohy si hodím na stůl a lampu zhasnu Přede mnou začnou defilovat Výjevy minulých dnů Prohry vítězů Mám rád Samotu svých čtyř stěn V nich nový den Mám se líp Než milionář ten bez peněz nemůže nic Gallileo Gallilei pravdu měl Když zavřu oči taky vím, že se točí Odemknu a zahodím klíč Jó všechny prachy se dají propít Mám rád Svý křeslo houpací garmošku foukací Mám se líp Než milionář ten bez peněz nemůže nic Dneska ráno než půjdu spát Nebudu počítat mince bylo by to marný Láhev nahnu a budu sát Tu pravdu vína z moravských strání Mám rád Svý křeslo houpací garmošku foukací Mám se líp Než milionář ten bez peněz nemůže nic | MILIONER Dziś o świcie nim pójdę spać Nogi na stół zarzucę i lampę zgaszę I wspomnę blaski minionych lat Z mroku mistrzów przegranych Wyłonią się zjawy A ja, kocham tak Samotnie czekać ranka Gdy stygnie kawa Szczęśliwszym dziś Niż byle milioner On bez forsy Nie może nic Galileusz jednak nie mylił się Gdy zmrużę powieki, wiem, że wszystko się kręci Drzwi otworzę i klucz cisnę precz Wszak całą kasę Da się przepić A ja, kocham tak Fotel, który kołysze Kocham swą harmonijkę Dobrze mi dziś A taki milioner Ten bez szmalu Nie może nic Dziś o świcie nim pójdę spać Nie będę liczył miedziaków, bo to strata czasu Korek wyjmę i wezmę łyk Prawdy wina z Moraw Radosny jak Bachus A ja, kocham tak Fotel, który kołysze Kocham swą harmonijkę Tak dobrze mi A taki milioner Ten bez szmalu Nie może nic Tak dobrze mi A taki milioner Ten bez szmalu Nie może nic |