זאָג ניט קײנמאָל
Hirsh Glik / הירש גליקTraduzione polacca (in versi e cantabile) di Mateusz Trzeciak... | |
HYMN PARTYZANTÓW ŻYDOWSKICH | [NIE MÓW] |
Nie mów nigdy, że to twój ostatni krok, Dni pogodne kryje w sobie ciemny mrok. Jeszcze przyjdzie dzień stęskniony naszych snów, I zadudni krok nasz – my jesteśmy znów. | Nie mów, że już czas w ostatnią drogę iść, choć ołów nieba skrywa błękit naszych dni. Blisko już najdroższa z upragnionych chwil, po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm. Blisko już najdroższa z upragnionych chwil, po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm. |
Od ziem palmowych, aż po kraj gdzie wieczny śnieg, Bólem naszym milionowym jęczy wiek. Tam gdzie padły ślady umęczonej krwi, Mocą naszą wstanie życie nowych dni. | Od kraju palm zielonych tam gdzie śnieg i lód, pójdziemy, niosąc naszą krzywdę, płacz i ból. Tam gdzie w ziemię czarną tryśnie nasza krew, tam nowy ducha i odwagi wzrośnie krzew. Tam gdzie w ziemię czarną tryśnie nasza krew, tam nowy ducha i odwagi wzrośnie krzew. |
Jutrzenka złota nam rozjaśni każdy dzień, Przeszłość zniknie z wrogiem jak koszmarny sen. A jeśli słońce zwalczy świt i złoty wschód, Niech hasłem pieśń ta będzie aż po wszystek ród. | Poranne słońce znów rozświetli życia tok, wróg jak dzień wczorajszy wnet odejdzie w mrok, lecz jeśli przeszkód tama słońca wstrzyma bieg – niech pokoleniom przyszłym światło niesie pieśń. lecz jeśli przeszkód tama słońca wstrzyma bieg – niech pokoleniom przyszłym światło niesie pieśń. |
Krwią z naszych serc zroszony jest ten śpiew, To nie jest pieśń ptaszyny pośród drzew. Walcząc z wrogiem pośród padajacych wrót, Z wiarą w jutro śpiewał słowa te nasz lud. | Nie, to nie ołów w pieśni dźwięczy – tętni krew, bojowy sygnał, nie beztroski ptaków śpiew. Zew przeszył miasto, armat zagłuszając huk, gdy na wezwanie z bronią w ręku stanął lud. Zew przeszył miasto, armat zagłuszając huk, gdy na wezwanie z bronią w ręku stanął lud. |
Więc, nie mów nigdy, że to twój ostatni krok, Dni pogodne kryje w sobie ciemny mrok. Jeszcze przyjdzie dzień stęskniony naszych snów, I zadudni krok nasz – my jesteśmy znów. | Więc nie mów, że już czas w ostatnią drogę iść, choć ołów nieba skrywa błękit naszych dni. Blisko już najdroższa z upragnionych chwil, po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm. Blisko już najdroższa z upragnionych chwil, po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm. |