...knują i knują, i knują za naszymi plecami... skurwysyny!
Posępnych królów zmowy słychać
Znów swego planu snują nić
Gdzie tu rozniecić nowy pożar,
Żeby fortunę nową zbić
W zaciszu komnat szeptem niosą
Złowrogie myśli z ust do ust
W imię lepszego, swojego boga
Chcą zabrać wolność serc i dusz!
To dla nas ich złowieszcze słowa
Nie ma przed nimi gdzie się skryć
Szykują nam nowego wroga
Ty nim – sąsiedzie – też możesz być...
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
Odejdźcie precz i w nas nie gaście
Płomienia, co człowiekiem być
Pozwala nam, bo jutro właśnie
Córka sąsiada ma za mąż wyjść
To z moim synem przy ołtarzu
I na weselu będą pić
Wino czerwone miłością płonie
Pozwólcie im spokojnie żyć!
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
Podejdźcie tu złowrogie ręce
Ja dla was mam inną myśl,
By w czystej wodzie zanurzyć dłonie,
Żeby z nich krwawą smugę zmyć
I na próg domu was zapraszam
Wino czerwone będziemy pić
Wino czerwone miłością płonie
Będziemy znów spokojnie śnić!
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
Posępnych królów zmowy słychać
Znów swego planu snują nić
Gdzie tu rozniecić nowy pożar,
Żeby fortunę nową zbić
W zaciszu komnat szeptem niosą
Złowrogie myśli z ust do ust
W imię lepszego, swojego boga
Chcą zabrać wolność serc i dusz!
To dla nas ich złowieszcze słowa
Nie ma przed nimi gdzie się skryć
Szykują nam nowego wroga
Ty nim – sąsiedzie – też możesz być...
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
Odejdźcie precz i w nas nie gaście
Płomienia, co człowiekiem być
Pozwala nam, bo jutro właśnie
Córka sąsiada ma za mąż wyjść
To z moim synem przy ołtarzu
I na weselu będą pić
Wino czerwone miłością płonie
Pozwólcie im spokojnie żyć!
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
Podejdźcie tu złowrogie ręce
Ja dla was mam inną myśl,
By w czystej wodzie zanurzyć dłonie,
Żeby z nich krwawą smugę zmyć
I na próg domu was zapraszam
Wino czerwone będziemy pić
Wino czerwone miłością płonie
Będziemy znów spokojnie śnić!
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
A jeśli kiedyś przyjdzie mi
Być twoim wrogiem, choć przez wiele lat
Dobrym sąsiadem byłeś mym
To cię nie zabiję, bo nie wiem jak…
inviata da k - 13/10/2020 - 17:17
Lingua: Italiano
Traduzione filologica di Krzysiek Wrona
NON TI AMMAZZERÒ
...tramano e tramano, e tramano alle nostre spalle... figli di puttana!
Si sentono accordi di re accigliati
Stanno di nuovo a tessere i fili dei loro intrighi
Dov’è che appiccare l’incendio nuovo
Per fare di nuovo una grande fortuna
Nel riparo delle stanze segrete vengono sussurrati
I concetti malvaggi volando da bocca a bocca
Nel nome del nuovo, migliore loro dio
Vogliono togliere la libertà di cuori e anime!
Le loro parole cadono su di noi
Non ci sono ormai i nascondigli
Ci stanno preparando un nemico nuovo
Anche tu – il mio vicino – lo potrai diventare
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
Andate via e non spegnete in noi
La fiamma che ci permette di essere
Uomini, perché proprio domani
La figlia del vicino si sposa
Ed è proprio che con mio figlio sull’altare
E per la festa del matrimonio beveranno
Vino rosso arde di amore
Lasciateli vivere in pace!
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
Avvicinatevi braccia di malaugurio
Vi presenterò un’altra idea adesso
Di immergere le mani nell’acqua pulita
Per togliere le macchie di sangue
E vi invito sulla soglia di casa mia
Beveremo il vino rosso
Vino rosso arde di amore
Sogneremo di nuovo con calma!
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
...tramano e tramano, e tramano alle nostre spalle... figli di puttana!
Si sentono accordi di re accigliati
Stanno di nuovo a tessere i fili dei loro intrighi
Dov’è che appiccare l’incendio nuovo
Per fare di nuovo una grande fortuna
Nel riparo delle stanze segrete vengono sussurrati
I concetti malvaggi volando da bocca a bocca
Nel nome del nuovo, migliore loro dio
Vogliono togliere la libertà di cuori e anime!
Le loro parole cadono su di noi
Non ci sono ormai i nascondigli
Ci stanno preparando un nemico nuovo
Anche tu – il mio vicino – lo potrai diventare
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
Andate via e non spegnete in noi
La fiamma che ci permette di essere
Uomini, perché proprio domani
La figlia del vicino si sposa
Ed è proprio che con mio figlio sull’altare
E per la festa del matrimonio beveranno
Vino rosso arde di amore
Lasciateli vivere in pace!
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
Avvicinatevi braccia di malaugurio
Vi presenterò un’altra idea adesso
Di immergere le mani nell’acqua pulita
Per togliere le macchie di sangue
E vi invito sulla soglia di casa mia
Beveremo il vino rosso
Vino rosso arde di amore
Sogneremo di nuovo con calma!
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
Ma se un giorno mi capiterà
Di essere il tuo nemico, anche se per tanti anni
Vivevamo in armonia ed eri il mio buon vicino
Non ti ammazzerò perché, non ne sono capace...
inviata da k - 18/10/2020 - 23:58
×
Parole di Piotr "Struna" Strojnowski
Musica di Piotr "Struna"Strojnowski, Grzegorz Rytka, Michał Marecki
Dall'album "Wolność serc" (Libertà di cuori).
Il testo da tekstowo (corretto)