Może powinienem zabić prezydenta
Obalić rząd, podpalić parlament
A może lepiej rozpętać nową wojnę
Wstrząsnąć całym światem, spowodować zamęt
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Może powinienem zostać pustelnikiem
Poświecić się pracy nad samym sobą
A może lepiej zostać męczennikiem
Nauczyć się cieszyć cierpieniem i chorobą
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano toczę wojnę z własnymi obsesjami
Muszę wybrać, co będzie dobre, a co złe
I choć w zasadzie wszystko jest wiadome
To często poważnie waham się
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Obalić rząd, podpalić parlament
A może lepiej rozpętać nową wojnę
Wstrząsnąć całym światem, spowodować zamęt
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Może powinienem zostać pustelnikiem
Poświecić się pracy nad samym sobą
A może lepiej zostać męczennikiem
Nauczyć się cieszyć cierpieniem i chorobą
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano toczę wojnę z własnymi obsesjami
Muszę wybrać, co będzie dobre, a co złe
I choć w zasadzie wszystko jest wiadome
To często poważnie waham się
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
Co rano przed lustrem
Zadaje sobie te pytania
Co rano przed lustrem
Sam sobie odpowiada
×