I shot the Sheriff
But I didn't shoot no deputy, oh no! Oh!
I shot the Sheriff
But I didn't shoot no deputy, ooh, ooh, oo-ooh
Yeah! All around in my home town
They're tryin' to track me down
They say they want to bring me in guilty
For the killing of a deputy
For the life of a deputy
But I say…
Oh, now, now, oh!
I shot the Sheriff - the Sheriff
But I swear it was in self-defence
Oh, no! Ooh, ooh, oo-oh, yeah!
I say, I shot the sheriff - Oh, Lord!
And they say it is a capital offence
Yeah! Ooh, ooh, oo-oh, yeah!
Sheriff John Brown always hated me
For what I don't know
Every time I plant a seed,
He said “Kill it before it grow!”
He said “Kill them before they grow!”
And so…
Read it in the news
I shot the Sheriff - Oh, Lord!
But I swear it was in self-defence
Where was the deputy? Oo-oo-oh
I say, I shot the Sheriff
But I swear it was in self-defence, oo-oh, yeah!
Freedom came my way one day
And I started out of town, yeah!
All of a sudden I saw Sheriff John Brown
Aiming to shoot me down
So I shot - I shot - I shot him down and I say
If I am guilty I will pay
I shot the Sheriff
But - I say - but I didn't shoot no deputy
I didn't shoot no deputy, oh, no-oh, oh no!
I shot the Sheriff, I did!
But I didn't shoot no deputy, oh, oo-oo-ooh!
Reflexes had got the better of me
And what is to be, must be
Every day the bucket a-go a well
One day the bottom a-go drop out
One day the bottom a-go drop out
I say…
I - I - I - I shot the Sheriff
Lord, I didn't shot the deputy, yeah!
I - I shot the Sheriff
But I didn't shoot no deputy, yeah! No, yeah!
But I didn't shoot no deputy, oh no! Oh!
I shot the Sheriff
But I didn't shoot no deputy, ooh, ooh, oo-ooh
Yeah! All around in my home town
They're tryin' to track me down
They say they want to bring me in guilty
For the killing of a deputy
For the life of a deputy
But I say…
Oh, now, now, oh!
I shot the Sheriff - the Sheriff
But I swear it was in self-defence
Oh, no! Ooh, ooh, oo-oh, yeah!
I say, I shot the sheriff - Oh, Lord!
And they say it is a capital offence
Yeah! Ooh, ooh, oo-oh, yeah!
Sheriff John Brown always hated me
For what I don't know
Every time I plant a seed,
He said “Kill it before it grow!”
He said “Kill them before they grow!”
And so…
Read it in the news
I shot the Sheriff - Oh, Lord!
But I swear it was in self-defence
Where was the deputy? Oo-oo-oh
I say, I shot the Sheriff
But I swear it was in self-defence, oo-oh, yeah!
Freedom came my way one day
And I started out of town, yeah!
All of a sudden I saw Sheriff John Brown
Aiming to shoot me down
So I shot - I shot - I shot him down and I say
If I am guilty I will pay
I shot the Sheriff
But - I say - but I didn't shoot no deputy
I didn't shoot no deputy, oh, no-oh, oh no!
I shot the Sheriff, I did!
But I didn't shoot no deputy, oh, oo-oo-ooh!
Reflexes had got the better of me
And what is to be, must be
Every day the bucket a-go a well
One day the bottom a-go drop out
One day the bottom a-go drop out
I say…
I - I - I - I shot the Sheriff
Lord, I didn't shot the deputy, yeah!
I - I shot the Sheriff
But I didn't shoot no deputy, yeah! No, yeah!
inviata da Bernart - 3/9/2013 - 10:51
Lingua: Polacco
Traduzione polacca di Karolina da Tekstowo
ZASTRZELIŁEM SZERYFA
Zastrzeliłem szeryfa,
Ale nie zastrzeliłem zastępcy, och, nie! Oh!
Zastrzeliłem szeryfa,
Ale nie zastrzeliłem zastępcy, ooh, ooh, oo-ooh!
Wszyscy w moim mieście,
Próbują mnie znaleźć,
Chcą uczynić mnie winnym
Za zabicie zastępcy,
Za życie zastępcy,
Ale mówię:
Oh, teraz, teraz. Oh!
(Zastrzeliłem szeryfa.) - szeryfa.
(Ale przysięgam że to było w samoobronie.)
Oh, no! (Ooh, ooh, oo-oh) Yeah!
Mówię: "Zastrzeliłem szeryfa - Och Panie!"
(I mówią, że to jest przestępstwo.)
Yeah! (Ooh, ooh, oo-oh) Yeah!
Szeryf John Brown zawsze mnie nienawidził,
Za co, nie wiem:
Za każdym razem, gdy sadziłem ziarno,
Mówił: "Zabij to zanim urośnie",
Mówił: "Zabij je zanim urosną".
Tak więc:
Przeczytasz to w wiadomościach:
(Zastrzeliłem szeryfa.) Och, Panie!
(Ale przysięgam że to było w samoobronie.)
Gdzie był zastępca? (Oo-oo-oh)
Mówię: "Zastrzeliłem szeryfa",
Ale przysięgam że to było w samoobronie. (Oo-oh) Yeah!
Pewnego dnia przyszła wolność
I uciekłem z miasta, yeah!
Nagle zobaczyłem szeryfa Johna Browna
Celującego by mnie zastrzelić,
Więc strzeliłem - strzeliłem, zastrzeliłem go i mówię: "Jeśli jestem winny to zapłacę".
(Zastrzeliłem szeryfa.)
Alę mówię (Ale nie zastrzeliłem zastępcy),
Nie zastrzeliłem zastępcy (oh, no-oh), oh no!
(Zastrzeliłem szeryfa.) Zrobiłem [to]!
Ale nie zastrzeliłem zastępcy. Oh! (Oo-oo-ooh)
Odruch był silniejszy ode mnie.
I co ma być to będzie:
Codziennie wiadro jest spuszczane do studni,
Ale jednego dnia spadnie w dół.
Mówię:
Ja - Ja - Ja - [Ja] Zabiłem szeryfa.
Panie, nie zabiłem zastępcy. Yeah!
Ja - [Ja] (Zabiłem szeryfa)
Ale nie zabiłem zastępcy, yeah! No, yeah!
Zastrzeliłem szeryfa,
Ale nie zastrzeliłem zastępcy, och, nie! Oh!
Zastrzeliłem szeryfa,
Ale nie zastrzeliłem zastępcy, ooh, ooh, oo-ooh!
Wszyscy w moim mieście,
Próbują mnie znaleźć,
Chcą uczynić mnie winnym
Za zabicie zastępcy,
Za życie zastępcy,
Ale mówię:
Oh, teraz, teraz. Oh!
(Zastrzeliłem szeryfa.) - szeryfa.
(Ale przysięgam że to było w samoobronie.)
Oh, no! (Ooh, ooh, oo-oh) Yeah!
Mówię: "Zastrzeliłem szeryfa - Och Panie!"
(I mówią, że to jest przestępstwo.)
Yeah! (Ooh, ooh, oo-oh) Yeah!
Szeryf John Brown zawsze mnie nienawidził,
Za co, nie wiem:
Za każdym razem, gdy sadziłem ziarno,
Mówił: "Zabij to zanim urośnie",
Mówił: "Zabij je zanim urosną".
Tak więc:
Przeczytasz to w wiadomościach:
(Zastrzeliłem szeryfa.) Och, Panie!
(Ale przysięgam że to było w samoobronie.)
Gdzie był zastępca? (Oo-oo-oh)
Mówię: "Zastrzeliłem szeryfa",
Ale przysięgam że to było w samoobronie. (Oo-oh) Yeah!
Pewnego dnia przyszła wolność
I uciekłem z miasta, yeah!
Nagle zobaczyłem szeryfa Johna Browna
Celującego by mnie zastrzelić,
Więc strzeliłem - strzeliłem, zastrzeliłem go i mówię: "Jeśli jestem winny to zapłacę".
(Zastrzeliłem szeryfa.)
Alę mówię (Ale nie zastrzeliłem zastępcy),
Nie zastrzeliłem zastępcy (oh, no-oh), oh no!
(Zastrzeliłem szeryfa.) Zrobiłem [to]!
Ale nie zastrzeliłem zastępcy. Oh! (Oo-oo-ooh)
Odruch był silniejszy ode mnie.
I co ma być to będzie:
Codziennie wiadro jest spuszczane do studni,
Ale jednego dnia spadnie w dół.
Mówię:
Ja - Ja - Ja - [Ja] Zabiłem szeryfa.
Panie, nie zabiłem zastępcy. Yeah!
Ja - [Ja] (Zabiłem szeryfa)
Ale nie zabiłem zastępcy, yeah! No, yeah!
inviata da Krzysiek - 16/3/2016 - 14:14
Lingua: Finlandese
Testo finlandese / Finnish lyrics / Paroles finnoises / Suomenkieliset sanat: Jussi Tuominen
Audio link to the song performed by Kirka:
Audio link to the song performed by Kirka:
TAAS NOUSEN JUNAAN
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Yksinäin matkustan,
mä koska niin haluan.
Mutt' elämäin laulaa on teille,
mutt' sitten poistun yksinäin.
Tiedän, että parempi on näin.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Tänne saapuessain
mä tiennyt en, mitä hain.
Kai haaveksin, nyt onnistun viimein.
Saa yleisö mut syttymään,
mikä taas sai minut pettymään.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Nimikirjoituksen
nyt multa haluais' ken?
En yhtään minä kättä nää missään.
Se merkinnee kai sittenkin,
yksinäin oon minä täälläkin.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Kerran mä onnistun,
ja kaikki tuntevat mun.
Kas, silloin olen matkani päässä
ja laulan mukaan temmaten,
joka sieluun, joka sydämeen.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Yksinäin matkustan,
mä koska niin haluan.
Mutt' elämäin laulaa on teille,
mutt' sitten poistun yksinäin.
Tiedän, että parempi on näin.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Tänne saapuessain
mä tiennyt en, mitä hain.
Kai haaveksin, nyt onnistun viimein.
Saa yleisö mut syttymään,
mikä taas sai minut pettymään.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Nimikirjoituksen
nyt multa haluais' ken?
En yhtään minä kättä nää missään.
Se merkinnee kai sittenkin,
yksinäin oon minä täälläkin.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
Kerran mä onnistun,
ja kaikki tuntevat mun.
Kas, silloin olen matkani päässä
ja laulan mukaan temmaten,
joka sieluun, joka sydämeen.
Näin teen.
Taas nousen junaan,
jätän taaksein tämän kaupungin.
Taas nousen junaan,
jatkan matkaa suuntaan Mikkelin.
inviata da Juha Rämö - 12/10/2016 - 13:34
Lingua: Persiano
Traduzione persiana di Karim14 da Lyricstranslate
من به کلانتر شلیک کردم
من به کلانتر شلیک کردم
ولی من به هیچ معاونی (معاون کلانتر) شلیک نکردم، اوه اوه اوه
آره ! دور بر خونه خودم
خواستن منو بگیرن
گفتن میخوان جرم منو ثابت کنن
برای قتل یک معاون
برای زندگی یک معاون
ولی من گفتم
اوه، الان، الان، اوه!
من به کلانتر شلیک کردم، کلانتر!
ولی من قسم میخورم که دفاع از خودم کردم
اوه، نه! (اوه، اوه، اوه) آره!
گفتم: من به کلانتر شلیک کردم اوه، خدا!
و اونها گفتن که به نیت این کار کردم (حمله کردم)
آره! (اوه، اوه، اوه) آره!
کلانتر جان براون همیشه از من بدش میومده
برای چی، من نمیدونم
هروقت هرکاری کردم (بذری کاشتم)
گفت بکشش قبل از اینکه رشد کنه
گفت بکششون قبل از اینکه رشد کنند
و از این چیزها
بخوون توی اخبار:
من به کلانتر شلیک کردم اوه، خدا!
ولی من قسم میخورم که دفاع از خودم کردم
معاون کجا بود؟! اوه!
گفتم؛ من به کلانتر شلیک کردم
ولی من قسم میخورم که دفاع از خودم کردم! اوه، آره!
آزادی اومد سر راهم روزی
و من شروع کردم بهش (آزادی) بیرون از شهر، آره!
یهویی کلانتر جان براون رو دیدم
میخواست منو بکشه (بهم شلیک کنه)
پس من شلیک کردم، شلیک کردم، بهش شلیک کردم و گفتم:
اگر من مجرمم تقاصشو پس میدم
من به کلانتر شلیک کردم
ولی میگم، به هیچ معاونی شلیک نکردم
من به هیچ معاونی شلیک نکردم، اوه نه، اوه نه!
من به کلانتر شلیک کردم، اینکار رو کردم!
ولی به هیچ معاونی شلیک نکردم، اوه! اوه!
باید بازتاب بهتری از من باشه
هرچیزی باید بشه هم بشه
هر روز سطل بهتر میشه (پر میشه- منظور صبر و تحمل است)
یک روزی ته سلط درمیاد (از فشار زیاد)
یک روزی ته سلط درمیاد
من گفتم
من، من، من، من، به کلانتر شلیک کردم
خدایا، به هیچ معاونی شلیک نکردم، نه!
من، من به کلانتر شلیک کردم
ولی به هیچ معاونی شلیک نکردم، آره! پس، آره!
من به کلانتر شلیک کردم
ولی من به هیچ معاونی (معاون کلانتر) شلیک نکردم، اوه اوه اوه
آره ! دور بر خونه خودم
خواستن منو بگیرن
گفتن میخوان جرم منو ثابت کنن
برای قتل یک معاون
برای زندگی یک معاون
ولی من گفتم
اوه، الان، الان، اوه!
من به کلانتر شلیک کردم، کلانتر!
ولی من قسم میخورم که دفاع از خودم کردم
اوه، نه! (اوه، اوه، اوه) آره!
گفتم: من به کلانتر شلیک کردم اوه، خدا!
و اونها گفتن که به نیت این کار کردم (حمله کردم)
آره! (اوه، اوه، اوه) آره!
کلانتر جان براون همیشه از من بدش میومده
برای چی، من نمیدونم
هروقت هرکاری کردم (بذری کاشتم)
گفت بکشش قبل از اینکه رشد کنه
گفت بکششون قبل از اینکه رشد کنند
و از این چیزها
بخوون توی اخبار:
من به کلانتر شلیک کردم اوه، خدا!
ولی من قسم میخورم که دفاع از خودم کردم
معاون کجا بود؟! اوه!
گفتم؛ من به کلانتر شلیک کردم
ولی من قسم میخورم که دفاع از خودم کردم! اوه، آره!
آزادی اومد سر راهم روزی
و من شروع کردم بهش (آزادی) بیرون از شهر، آره!
یهویی کلانتر جان براون رو دیدم
میخواست منو بکشه (بهم شلیک کنه)
پس من شلیک کردم، شلیک کردم، بهش شلیک کردم و گفتم:
اگر من مجرمم تقاصشو پس میدم
من به کلانتر شلیک کردم
ولی میگم، به هیچ معاونی شلیک نکردم
من به هیچ معاونی شلیک نکردم، اوه نه، اوه نه!
من به کلانتر شلیک کردم، اینکار رو کردم!
ولی به هیچ معاونی شلیک نکردم، اوه! اوه!
باید بازتاب بهتری از من باشه
هرچیزی باید بشه هم بشه
هر روز سطل بهتر میشه (پر میشه- منظور صبر و تحمل است)
یک روزی ته سلط درمیاد (از فشار زیاد)
یک روزی ته سلط درمیاد
من گفتم
من، من، من، من، به کلانتر شلیک کردم
خدایا، به هیچ معاونی شلیک نکردم، نه!
من، من به کلانتر شلیک کردم
ولی به هیچ معاونی شلیک نکردم، آره! پس، آره!
inviata da Krzysiek - 16/3/2016 - 18:39
Wow, vi ho convinti per davvero, tant'è che l'ho proposta timidamente come EXTRA e la ritrovo come CCG DOCG...
Bernart - 3/9/2013 - 11:24
In effetti la tua introduzione e' estremamente convincente tanto più che ero convinto che il buon Bob si fosse semplicemente risentito perché lo sceriffo non gli lasciava coltivare la maria e che la "legittima difesa" consistesse nel proteggere le piantine... ;)
Allora perché non ci mettiamo "Hey Joe" di Jimi Hendrix?
Un'altra canzone molto costruttiva nonché istruttiva sull'argomento "la violenza contro le donne". Che poi è così bella ed è pure questa... contro lo sceriffo, che tanto bisogna eliminare, giusto? O no? :|
Eccone la versione (letterale) polacca cantata da Kuba Sienkiewicz (con Kamil Borkowski nelle vesti di "special guest" :)
Un'altra canzone molto costruttiva nonché istruttiva sull'argomento "la violenza contro le donne". Che poi è così bella ed è pure questa... contro lo sceriffo, che tanto bisogna eliminare, giusto? O no? :|
Eccone la versione (letterale) polacca cantata da Kuba Sienkiewicz (con Kamil Borkowski nelle vesti di "special guest" :)
Krzysiek - 15/3/2016 - 01:23
Per niente d'accordo con te, Krzysiek.
"Hey Joe" è una murder ballad bell'e buona, il contrario di una canzone contro la violenza sulle donne.
Saluti
"Hey Joe" è una murder ballad bell'e buona, il contrario di una canzone contro la violenza sulle donne.
Saluti
B.B. - 15/3/2016 - 11:18
Hai ragione Bart. Lo ammetto. Non ho ragione. Tant'è vero che anche io la ascoltavo con parecchio gusto e fino alla nausea, canticchiando magari l'unico verso che mi sembrava di capire: "Ho sparato allo sceriffo".
Perdonami, se puoi, i miei miseri sforzi di diventare una specie di "trickster" di questo spazio comune (forse volendo ad ogni costo imitare tanto divertenti interventi precedenti, e va' beh, lasciamo perdere...). Sarebbe una cosa lunga e noiosa spiegare il preciso percorso che ho fatto "internamente" per arrivarci così giù (o su, chi lo sa? vedi, mi succede ancora:). Posso dire soltanto che da quando, abbastanza presto mi sembra, ho deciso nel mio piccolo di firmare un certo gruppo di canzoni che proponevo con il diminutivo del mio nome (un po' per lontananza dei ricordi, un po' per la poca serietà dei contributi), il passo si è fatto assai breve.
La cosa veramente bella delle CCG (ti troverò d'accordo, credo) è che ci permettono di studiare, di riflettere e di scoprire o riscoprire le cose che magari non sono neanche (e non lo saranno forse mai) prese in considerazione dalle istituzioni ufficiali. Ricchi di informazioni che raccogliamo insieme possiamo pure godere di più gli eventuali sorprendenti e inaspettati legami fra i testi provenienti dalle epoche diverse e lingue abbastanza varie.
Ecco, lo sapevo, il discorso man mano mi sta diventando sempre più tetro e banale.
Dunque...ede...
Devo essere sincero. Solo oggi mi sono chinato a dovere sopra il brano di Marley e pure arrivando alle conclusioni leggermente differenti da queste che hai esposto, e magari anche per le chiavi di lettura diverse, ti devo dare pienamente ragione. L'unico conforto a cui mi rimane aggrapparsi è questo, che non avendo fatto tanti progressi in inglese negli ultimi trent'anni e rotti, una volta avevo almeno le intuizioni fresche e giuste.
Detto questo, devo confessare che certi quesiti, comunemente conosciuti come "i diavolacci che risiedono nei dettagli", continuano a tormentarmi serenamente.
Parliamo di reggae, visto che siamo in tema con Bob, che mi sembra poi particolarmente isidioso come genere musicale, con il suo ritmo molleggiante, la musica reggae - quasi un cosmo a se stante
Ultimamente ho proposto due traduzioni di due brani reggae, fatti bene secondo me, attinenti pure al sito per il loro messaggio, dirò di più, tutte e due al primo acchito piacevolmente ascoltabili (sono un vecchio fan di musica reghe, se capisce, anche se non esageratamente ortodosso, diciamolo :)
Ed ecco che succede: proprio il famoso "tentativo di traduzione" mi consente di accorgersi che, gratta gratta, con il testo polacco di Ras Luta qualcosa non va...
Ma come, sarà soltanto il negus Hajle unico capace di redimere le vittime innocenti???
Bah...
USA = al Quaida, un po' scontato... e alla fine il Buon Deo aiutaci Tu... mah va'
Ti faccio notare che neanche il fatto che il secondo pezzo in questione, il testo di Tristano Gargano fosse dedicato a un partigiano, un uomo d'armi, mi turba più di tanto.
È semplicemente un brano molto più pensato e universale!
E pure in certi punti si assomigliano parecchio, parlando di Madre Terra per esempio :)
Non so se mi spiego, ma sono convinto che le CCG servono (se servono), fra l'altro, proprio a questo.
E va bene che sono in pochi di conoscere l'arte di Tristano e con ogni probabilità è la prima volta nella tua vita che senti nominare Ras Luta, proprio per questo noi siamo degli "Eletti" : D, ma con le canzoni famosissime in tutto mondo, che fanno oramai parte del canone planetario e molto più peggio, "peggissimo", perché proprio per 'sto motivo qua il loro "vero" significato ci appare così ovvio.
E qui approdiamo alle cosidette "Murder Ballad", che già per la loro oscura (ma dai, è tutto finto, la cantava anche la mia bisnonna) estetica, sono di fatto un terreno (mooolto) minato, lasciandogli pure alla loro nobile patina storica o stando al gioco della chiave di genere. Dici che "Hey Joe", che assegnarla a Jimi Hendix è poi una semplificazione, ma lo sanno "quasi" tutti, sia "una murder ballad bell'e buona". Va boh', certo non è sicuramente "una canzone contro la violenza sulle donne", ma ti chiedo: non ti faccia un poco l'impressione il fatto che spesso viene cantata in coro dalle ragazzine, con tanto di ottima chitarra e un sempre più decrescente sforzo di comprensione cosa si sta cantando?
Mi dirai che magari, con un minimo di buona volontà ci si può provare a interpretare l'ultimo verso in maniera leggermente diversa, o roba del genere? Invece secondo me il pastiche che viene cantato da Sienkiewicz, nella sua forma di una traduzione rozza ma diretta, vuole mettere al nudo in modo bonariamente satirico la circostanza che "manco noi stessi sappiamo che cosa cantiamo" a volte. Non parlo poi della valenza (o valęza), la portata patriottica di tale operazione :)
Preparando questa filipica ho scoperto che la canzone "Hey Joe" è stata tradotta in italiano già nel remoto 1967 da "nientepopodimeno" che maestro Francesco Guccini in persona. Ma è il tipico caso di introdurre un hit internazionale (americano in questo caso) in Italia, rifaccendone completamente il testo, che nella stesura di Guccini prende tutt'altra piega è diventa una protest song contro la guerra in Vietnam, per quanto ho capito. Vorrei osservare in extremis, che "Che sarà" cantata da José Feliciano in versione inglese cambia nettamente il significato, passando dalla sentimentale canzoncina sull'immigrazione alla ancora più smielata canzonetta sulla pace modiale. Ufffa
https://www.youtube.com/watch?v=K30M9VyOfBU
Me so' sfogato.
Saluti
Krzysiek
Perdonami, se puoi, i miei miseri sforzi di diventare una specie di "trickster" di questo spazio comune (forse volendo ad ogni costo imitare tanto divertenti interventi precedenti, e va' beh, lasciamo perdere...). Sarebbe una cosa lunga e noiosa spiegare il preciso percorso che ho fatto "internamente" per arrivarci così giù (o su, chi lo sa? vedi, mi succede ancora:). Posso dire soltanto che da quando, abbastanza presto mi sembra, ho deciso nel mio piccolo di firmare un certo gruppo di canzoni che proponevo con il diminutivo del mio nome (un po' per lontananza dei ricordi, un po' per la poca serietà dei contributi), il passo si è fatto assai breve.
La cosa veramente bella delle CCG (ti troverò d'accordo, credo) è che ci permettono di studiare, di riflettere e di scoprire o riscoprire le cose che magari non sono neanche (e non lo saranno forse mai) prese in considerazione dalle istituzioni ufficiali. Ricchi di informazioni che raccogliamo insieme possiamo pure godere di più gli eventuali sorprendenti e inaspettati legami fra i testi provenienti dalle epoche diverse e lingue abbastanza varie.
Ecco, lo sapevo, il discorso man mano mi sta diventando sempre più tetro e banale.
Dunque...ede...
Devo essere sincero. Solo oggi mi sono chinato a dovere sopra il brano di Marley e pure arrivando alle conclusioni leggermente differenti da queste che hai esposto, e magari anche per le chiavi di lettura diverse, ti devo dare pienamente ragione. L'unico conforto a cui mi rimane aggrapparsi è questo, che non avendo fatto tanti progressi in inglese negli ultimi trent'anni e rotti, una volta avevo almeno le intuizioni fresche e giuste.
Detto questo, devo confessare che certi quesiti, comunemente conosciuti come "i diavolacci che risiedono nei dettagli", continuano a tormentarmi serenamente.
Parliamo di reggae, visto che siamo in tema con Bob, che mi sembra poi particolarmente isidioso come genere musicale, con il suo ritmo molleggiante, la musica reggae - quasi un cosmo a se stante
Ultimamente ho proposto due traduzioni di due brani reggae, fatti bene secondo me, attinenti pure al sito per il loro messaggio, dirò di più, tutte e due al primo acchito piacevolmente ascoltabili (sono un vecchio fan di musica reghe, se capisce, anche se non esageratamente ortodosso, diciamolo :)
Ed ecco che succede: proprio il famoso "tentativo di traduzione" mi consente di accorgersi che, gratta gratta, con il testo polacco di Ras Luta qualcosa non va...
Ma come, sarà soltanto il negus Hajle unico capace di redimere le vittime innocenti???
Bah...
USA = al Quaida, un po' scontato... e alla fine il Buon Deo aiutaci Tu... mah va'
Ti faccio notare che neanche il fatto che il secondo pezzo in questione, il testo di Tristano Gargano fosse dedicato a un partigiano, un uomo d'armi, mi turba più di tanto.
È semplicemente un brano molto più pensato e universale!
E pure in certi punti si assomigliano parecchio, parlando di Madre Terra per esempio :)
Non so se mi spiego, ma sono convinto che le CCG servono (se servono), fra l'altro, proprio a questo.
E va bene che sono in pochi di conoscere l'arte di Tristano e con ogni probabilità è la prima volta nella tua vita che senti nominare Ras Luta, proprio per questo noi siamo degli "Eletti" : D, ma con le canzoni famosissime in tutto mondo, che fanno oramai parte del canone planetario e molto più peggio, "peggissimo", perché proprio per 'sto motivo qua il loro "vero" significato ci appare così ovvio.
E qui approdiamo alle cosidette "Murder Ballad", che già per la loro oscura (ma dai, è tutto finto, la cantava anche la mia bisnonna) estetica, sono di fatto un terreno (mooolto) minato, lasciandogli pure alla loro nobile patina storica o stando al gioco della chiave di genere. Dici che "Hey Joe", che assegnarla a Jimi Hendix è poi una semplificazione, ma lo sanno "quasi" tutti, sia "una murder ballad bell'e buona". Va boh', certo non è sicuramente "una canzone contro la violenza sulle donne", ma ti chiedo: non ti faccia un poco l'impressione il fatto che spesso viene cantata in coro dalle ragazzine, con tanto di ottima chitarra e un sempre più decrescente sforzo di comprensione cosa si sta cantando?
Mi dirai che magari, con un minimo di buona volontà ci si può provare a interpretare l'ultimo verso in maniera leggermente diversa, o roba del genere? Invece secondo me il pastiche che viene cantato da Sienkiewicz, nella sua forma di una traduzione rozza ma diretta, vuole mettere al nudo in modo bonariamente satirico la circostanza che "manco noi stessi sappiamo che cosa cantiamo" a volte. Non parlo poi della valenza (o valęza), la portata patriottica di tale operazione :)
Preparando questa filipica ho scoperto che la canzone "Hey Joe" è stata tradotta in italiano già nel remoto 1967 da "nientepopodimeno" che maestro Francesco Guccini in persona. Ma è il tipico caso di introdurre un hit internazionale (americano in questo caso) in Italia, rifaccendone completamente il testo, che nella stesura di Guccini prende tutt'altra piega è diventa una protest song contro la guerra in Vietnam, per quanto ho capito. Vorrei osservare in extremis, che "Che sarà" cantata da José Feliciano in versione inglese cambia nettamente il significato, passando dalla sentimentale canzoncina sull'immigrazione alla ancora più smielata canzonetta sulla pace modiale. Ufffa
https://www.youtube.com/watch?v=K30M9VyOfBU
Me so' sfogato.
Saluti
Krzysiek
Krzysiek - 15/3/2016 - 17:20
Di queste Hey Joe tradotta da Guccini bisognerebbe proprio trovare il testo...
CCG Staff - 15/3/2016 - 22:51
Ciao Krzysiek, spero di aver capito il tuo “sfogo”, credo che tu volessi dire che non bisogna dare mai nulla per scontato e che certi significati profondi possono nascondersi sotto l’apparenza. Questo vale anche per i testi delle canzoni.
Credo che lo sforzo in questo senso lo si stia facendo un po’ tutti quanti sulle CCG/AWS, diversamente oggi avremmo solo qualche centinaio di canzoni pacifiste in stile “make-love-not-war”, alcune delle quali sono francamente pure stucchevoli. Le policy per gli inserimenti sono invece sempre state piuttosto lungimiranti e dibattute, e di fatti le canzoni hanno superato le 25.000…
Quanto alle murder ballads come “Hey Joe”, alcune sono effettivamente presenti, penso per esempio a Where the Wild Roses Grow o a The Knoxville Girl o a La canzone di Marinella: ma la prima, che comunque contiene il punto di vista della vittima, fu giustamente spostata negli EXTRA proprio con la motivazione che non si poteva aprire alle canzoni sul femminicidio tout court; la seconda – che forse avrebbe dovuto seguire lo stesso destino – si conclude con i tormenti e la prigione per il carnefice; la terza, come sai bene, fu inserita “in allegato” a “Le Père Noël et la petite fille” di Brassens… Questo per dire, primo, che l’inserimento di murder ballads era già stato oggetto di discussione e di limitazione; secondo, che “Hey Joe” nello specifico non contiene né il punto di vista della vittima, e nemmeno si conclude con il pentimento e la punizione del suo carnefice, che invece scappa in Messico come qualunque eroe fuorilegge, e neppure il racconto ha una chiara valenza di condanna del femminicidio…
E’ per tutto questo che sul punto io ci andrei molto cauto, e semmai rivaluterei l’attinenza di certi vecchi inserimenti.
Saluti
Credo che lo sforzo in questo senso lo si stia facendo un po’ tutti quanti sulle CCG/AWS, diversamente oggi avremmo solo qualche centinaio di canzoni pacifiste in stile “make-love-not-war”, alcune delle quali sono francamente pure stucchevoli. Le policy per gli inserimenti sono invece sempre state piuttosto lungimiranti e dibattute, e di fatti le canzoni hanno superato le 25.000…
Quanto alle murder ballads come “Hey Joe”, alcune sono effettivamente presenti, penso per esempio a Where the Wild Roses Grow o a The Knoxville Girl o a La canzone di Marinella: ma la prima, che comunque contiene il punto di vista della vittima, fu giustamente spostata negli EXTRA proprio con la motivazione che non si poteva aprire alle canzoni sul femminicidio tout court; la seconda – che forse avrebbe dovuto seguire lo stesso destino – si conclude con i tormenti e la prigione per il carnefice; la terza, come sai bene, fu inserita “in allegato” a “Le Père Noël et la petite fille” di Brassens… Questo per dire, primo, che l’inserimento di murder ballads era già stato oggetto di discussione e di limitazione; secondo, che “Hey Joe” nello specifico non contiene né il punto di vista della vittima, e nemmeno si conclude con il pentimento e la punizione del suo carnefice, che invece scappa in Messico come qualunque eroe fuorilegge, e neppure il racconto ha una chiara valenza di condanna del femminicidio…
E’ per tutto questo che sul punto io ci andrei molto cauto, e semmai rivaluterei l’attinenza di certi vecchi inserimenti.
Saluti
B.B. - 16/3/2016 - 15:49
Ecco, mi rileggo oggi e vedo che mi è sfuggito di nuovo il nocciolo della questione, come mi succede di frequente, purtroppo.
Ho voluto abbinare "I Shot the Sheriff" alla "Hey Joe" per il fatto che entrambi parlano dell'omicidio perpetrato tramite un'arma da fuoco, una pistola. Certo, i motivi sono diversi, ma il delitto rimane lo stesso. In fondo volevo confrontare due situazioni estreme, due protagonisti, due fuorilegge legati ad un filo comune da una fatto di violenza. Che poi proprio la ricerca, la riflessione, il pensiero sulle vere e profonde ragioni della guerra (perché un omicidio è una piccola guerra) è, come credo, l'obiettivo più alto di queste pagine. Il "perché?" dolente e oscuro. La profondità nella quale stanno sommerse in noi le domande sulla morte, la giustizia, il senso di tutto ciò, che come si vuole dimostrare qua, vengono mantenute e ripetute sopratutto attraverso le canzoni popolari di tutto il mondo. Ma anche la duplice sorte dei cosidetti "evergreen" o "hit" che, da una parte spesso a forza di riproporli e riproporli ci fanno scordare la dolorosa radice da cui sono nati, dall'altra, veicolano quelli angoscianti quesiti e danno buon frutto, non di rado dopo decenni o addirittura secoli, nella impossibile di sottovalutare larga diffusione fra le generazioni a venire.
Basta.
In parole povere, ma forse chiedo troppo, chi ascolta suddette canzoni, farebbe bene porsi qualche domanda, per esempio:
"Come mai °Giamaica Joe° aveva una pistola e perché ha ammazzato lo sceriffo (ma non vice sceriffo)?"
oppure
"È giusto uccidere la sua donna da sempre perché vista con qualche tizio sconosciuto al centro?".
Del resto non sarò pure originale nelle mie divagazioni, ma a volte fa pure bene "sparare" qualche piccola banalità :)
Tanto, fra i miei illustri predecessori posso nominare magari Lars von Trier che il suo l'ultimo film "Nymphomaniac" del 2013 che ha voluto "finalizzare" in una cover di "Hey Joe" cantata da Charlotte Gainsbourg:
Tornando a Guccini e la sua versione di quel brano, ho scoperto di essere nel torto un'altra volta su più fronti. In primo luogo, non è una canzone contro la guerra in Vietnam, piuttosto un diverbio, un addio fra le due persone che abitano (abitavano) insieme. In Italia è stata incisa da un certo Martò su un 45 giri che porta i nomi degli autori della traduzione del testo. Al fianco di cognome del bardo bolognese ce ne troviamo il nome di un paroliere francese. Gilles Thibaut che a suo tempo ha scritto la versione francese del pezzo per Johnny Hallyday. Così, il testo di Guccini risulta la riscrittura della versione francese fatta in italiano.
Qua la versione di Gilles Thibaut
Questa italiana non sono riuscito trovare in rete e trascritta scritta all'orecchio si presenta più (o meno) così:
EI GIO
Ei Gio, aspetta un po’, non andare via così
Ei Gio, nel dirmi solo ciao che umori hai?
Io rientro se mi pare, non importa se è tardi, il tempo è tutto mio
Ad aspettare me, tu lo sai, e adesso c’è solo freddo ormai
Ei Gio, parlar non può, ehh, ma de’ che?
Ei Gio, della bomba, il Vietnam, non ti importa, ei Gio
Dici che tutta la vita è un metrò per esseri, per ciascuno per sé
Ma per te Gio che sei per un posto, ma non per me, perché
Eeeeh Gio, perché sei fortunato solo tu
Eeeeh Gio, mi puoi dire ma non..., non (?) resta più
Tu vuoi le tasche senza piene (?), macchina giù in strada
Ma se non vuoi ti ricaccio e non esagerò
Maaa Gio... (ai ricordi mi fermai ?)
(E io vorrei saper Gio perché ?)... è stato in te... (ma la vuoi... ?)
Lo sai Gio che ieri (non sarei cambiato l’idea ?)
Maaa Gio... (saper ti fa ?) soffrire...
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Va be', non vi tormento più.
Vi saluto
Krzysiek
p.s.
però
Ho voluto abbinare "I Shot the Sheriff" alla "Hey Joe" per il fatto che entrambi parlano dell'omicidio perpetrato tramite un'arma da fuoco, una pistola. Certo, i motivi sono diversi, ma il delitto rimane lo stesso. In fondo volevo confrontare due situazioni estreme, due protagonisti, due fuorilegge legati ad un filo comune da una fatto di violenza. Che poi proprio la ricerca, la riflessione, il pensiero sulle vere e profonde ragioni della guerra (perché un omicidio è una piccola guerra) è, come credo, l'obiettivo più alto di queste pagine. Il "perché?" dolente e oscuro. La profondità nella quale stanno sommerse in noi le domande sulla morte, la giustizia, il senso di tutto ciò, che come si vuole dimostrare qua, vengono mantenute e ripetute sopratutto attraverso le canzoni popolari di tutto il mondo. Ma anche la duplice sorte dei cosidetti "evergreen" o "hit" che, da una parte spesso a forza di riproporli e riproporli ci fanno scordare la dolorosa radice da cui sono nati, dall'altra, veicolano quelli angoscianti quesiti e danno buon frutto, non di rado dopo decenni o addirittura secoli, nella impossibile di sottovalutare larga diffusione fra le generazioni a venire.
Basta.
In parole povere, ma forse chiedo troppo, chi ascolta suddette canzoni, farebbe bene porsi qualche domanda, per esempio:
"Come mai °Giamaica Joe° aveva una pistola e perché ha ammazzato lo sceriffo (ma non vice sceriffo)?"
oppure
"È giusto uccidere la sua donna da sempre perché vista con qualche tizio sconosciuto al centro?".
Del resto non sarò pure originale nelle mie divagazioni, ma a volte fa pure bene "sparare" qualche piccola banalità :)
Tanto, fra i miei illustri predecessori posso nominare magari Lars von Trier che il suo l'ultimo film "Nymphomaniac" del 2013 che ha voluto "finalizzare" in una cover di "Hey Joe" cantata da Charlotte Gainsbourg:
Tornando a Guccini e la sua versione di quel brano, ho scoperto di essere nel torto un'altra volta su più fronti. In primo luogo, non è una canzone contro la guerra in Vietnam, piuttosto un diverbio, un addio fra le due persone che abitano (abitavano) insieme. In Italia è stata incisa da un certo Martò su un 45 giri che porta i nomi degli autori della traduzione del testo. Al fianco di cognome del bardo bolognese ce ne troviamo il nome di un paroliere francese. Gilles Thibaut che a suo tempo ha scritto la versione francese del pezzo per Johnny Hallyday. Così, il testo di Guccini risulta la riscrittura della versione francese fatta in italiano.
Qua la versione di Gilles Thibaut
Questa italiana non sono riuscito trovare in rete e trascritta scritta all'orecchio si presenta più (o meno) così:
EI GIO
Ei Gio, aspetta un po’, non andare via così
Ei Gio, nel dirmi solo ciao che umori hai?
Io rientro se mi pare, non importa se è tardi, il tempo è tutto mio
Ad aspettare me, tu lo sai, e adesso c’è solo freddo ormai
Ei Gio, parlar non può, ehh, ma de’ che?
Ei Gio, della bomba, il Vietnam, non ti importa, ei Gio
Dici che tutta la vita è un metrò per esseri, per ciascuno per sé
Ma per te Gio che sei per un posto, ma non per me, perché
Eeeeh Gio, perché sei fortunato solo tu
Eeeeh Gio, mi puoi dire ma non..., non (?) resta più
Tu vuoi le tasche senza piene (?), macchina giù in strada
Ma se non vuoi ti ricaccio e non esagerò
Maaa Gio... (ai ricordi mi fermai ?)
(E io vorrei saper Gio perché ?)... è stato in te... (ma la vuoi... ?)
Lo sai Gio che ieri (non sarei cambiato l’idea ?)
Maaa Gio... (saper ti fa ?) soffrire...
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Eeeeh Gio, buona fortuna Gio
Va be', non vi tormento più.
Vi saluto
Krzysiek
p.s.
però
Krzysiek - 16/3/2016 - 16:33
A proposito di Hey Joe penso che sia interessante citare anche la versione di Patti Smith, dedicata a Patty Hearst
Lorenzo - 16/3/2016 - 17:30
La stessa Patty di cui parla Giorgio Gaber nella sua "Nixon"?
http://www.antiwarsongs.org/canzone.ph...
Ci ho messo un po' per realizzare, però mi ricordavo questo nome :)
http://www.antiwarsongs.org/canzone.ph...
Ci ho messo un po' per realizzare, però mi ricordavo questo nome :)
Krzysiek - 16/3/2016 - 18:16
Sulle Lyricstranslate c'è pure la traduzione persiana di "Hey Joe" e la cosa si fa sempre più inqiuetante visto lo stato in cui ho trovato la traduzione italiana di "Ho sparato allo sceriffo", da cui il fatto che i media disinformano in tema chi in fin dei conti è stato ammazzato dal protagonista manco si evince, perché incompleta e disordinata. Ma le intenzioni erano buone, credo, come sempre :)
http://www.testitradotti.it/canzoni/bo...
http://www.testitradotti.it/canzoni/bo...
Krzysiek - 16/3/2016 - 18:50
Abbinare "hey joe" vera murder ballade,a "i shot the scheriff" storia di chi diviene fuorilegge per legittima difesa..perche' si usa una pistola e uno viene ucciso? Ma dai, non ci siamo proprio...
×
Scritta da Bob Marley
Nell’album “Burnin'” di Bob Marley and The Wailers.
Mi sembra di ricordare che uno dei miei tanti alias già propose tempo fa questa immortale canzone ma la pubblicazione fu cassata a causa, forse, della presunta o palese violenza insita nel testo.
"I want to say 'I shot the police' but the government would have made a fuss so I said 'I shot the sheriff' instead… but it's the same idea: justice.", spiegava infatti Bob Marley.
Eppure le CCG/AWS sono piene di canzoni che raccontano e, a volte, celebrano personaggi, anche realmente vissuti, che hanno combattuto la “legge” (o, meglio, il Potere iniquo e i suoi servi) e, il più delle volte, hanno perso il confronto. “I Fought the Law (and the Law Won)”, cantavano Bobby Fuller e i Clash nel brano scritto da Sonny Curtis nel 1960 (anche questo sto pensando di proporlo, preparatevi!). La storia, poi, del “pocodibuono” angariato dalla polizia, che cerca continuamente di incastrarlo, fino al momento in cui, esaperato dall’ennesima provocazione, il nostro finisce con lo stendere un tutore dell’ordine per leggittima difesa, è una storia vecchia non dico come il mondo ma sicuramente antica assai, spesso all’origine delle vicende di personaggi talora leggendari, come Robin Hood, ma più spesso storici, come Ned Kelly, Richard "Dick" Turpin, William H. Bonney detto “Billy The Kid” ed il nostro Carmine Crocco, tutte figure di outlaws che furono approfonditamente studiate dal grande storico inglese Eric Hobsbawm nel suo “Primitive Rebels” del 1959.
Già solo sul “bushranger” Ned Kelly trovo nell’enorme database delle CCG/AWS almeno 5 canzoni (ma molte di più ce ne sono sul banditismo australiano); non mancano nemmeno i riferimenti a Billy The Kid, quanto meno nella gigantesca Knockin' On Heaven's Door di Dylan; su Carmine Crocco ed il banditismo nel meridione d’Italia c’è addirittura un intero percorso che comprende ad oggi ben 55 canzoni; sui Bandidos rurales latinoamericani abbiamo decine di canzoni, a partire da quella splendida di León Gieco; nel messicano Corrido de Gregorio Cortez viene raccontata una vicenda per molti aspetti analoga a quella cantata da Bob Marley in questa sua “I Shot the Sheriff”; senza poi contare che su queste pagine è già presente una storia giamaicana molto simile, quella cantata da Jimmy Cliff in The Harder They Come…
Allora, perché continuare ad escludere questo “monumento” della musica reggae?
Vi ho convinti? No?
Allora lascio la parola (io mi limito a tradurne degli stralci) a Geoffrey Philp ed alla sua analisi A Fable of Freedom: I Shot The Sheriff
Perché “lo Sceriffo mi odia per motivi che non conosco, e tutte le volte che io pianto un seme lui lo estirpa prima che possa crescere”, ossia l’ingiustizia, il Male impedisce al Bene (sarebbe riduttivo e mistificante, anche e proprio perchè siamo nel campo del rastafarianesimo, intendere “seed” semplicemente come il seme della “ganja”) di crescere e di fruttificare. […] Nella filosofia Rastafari la città utopica di Zion, luogo di unità, pace e libertà, si contrappone a Babylon, simbolo dell’oppressione e dello sfruttamento capitalistico/coloniale in cui agiscono demoni che sono gli uomini politici ed il loro apparato di controllo e repressione costituito da eserciti, tribunali e poliziotti […]
Lo scontro è quindi inevitabile, il Male minaccia non solo l’integrità fisica ma anche quella morale del “rastaman”. […] La missione di ogni “Child of Israel” è quindi quella di “to shot the Sheriff”, combattere il Sistema e suoi “deputies”, che si tratti del Faraone, di Nabucodonosor, Erode, Ponzio Pilato, i Bush o Tony Blair… E’ il “Good over evil, good over evil, good over evil” del finale di War… L’eroe DEVE sparare allo Sceriffo: ‘Per quanto ancora uccideranno i nostri profeti / Mentre noi ce ne stiamo da parte a guardare / Alcuni dicono che così vanno le cose / Ma siamo noi che dobbiamo adempiere al Libro’ (Redemption Song)”