Kłótnia druidów
Krzysiek WronaOriginale | Una traduzione psichedelica di una canzone strapsichedelica... senza musica |
KŁÓTNIA DRUIDÓW Anonim polski z XXI w. Raz pokłóciło się dwóch druidów i nagle, w jedną noc, spadło śniegu tysiąc kilo. Pokłócili się o głupią gęś. Bo ta gęś była słodka, taka słodka idiotka, jak słoń, co w porcelany skład wszedł. Jaki słoń? Raczej słonica, co krasne miała lica i na kraj nasz ściągnęła szereg klęsk, mróz zapanował srogi, zawiało wszystkie drogi, lód skuł serca i puścił rzeką krę. Świat się kurczył w tym zimnie i królestwa pobliskie już myślały, że górą znów są, ale nadszedł Król Grzegorz, trącił lirę stubrzmienną, na której dźwięk wiosna stała się wnet. - Pamiętaj druidzie, mądry druid po krzywdzie - rzekł Król Grzegorz, co w pierwiosnków nimbie szedł - Nim zasiądziesz druidzie z dziewką, która po piwie, zważ na kraj swój, przyjaciół, ciepły śmiech… Ech… Święty śmiech… | LA DIATRIBA DI DU’ DRUIDI È successo ‘na vorta che du’ drudi si so’ messi a litigà E, all’improvviso, in una notte, Mille chili de neve cadò. Si so’ sbranati per una stupida l’oca. Perché, ‘sta l’oca era dolce Un’oca idiota, Como un elefante, che nella porcellana Deposito entrò. Ma che elefante? Piutostto una elefantessa, Che l’aveva le guancie rosé E sul nostro paese ha attirato Un sacco di disgrazie. È sceso il freddo boia, Le strade si sono riempite di neve, Er diaccio ha congelato i cuori Ed è mandato la banchisa per i fiumi. Il mondo se restringeva In quer freddo assassino E i regni vicini Già pensavano che, Prendono sopramano, Ma è arrivato Re Giorgio, Ha toccato le corde della lira di mille suoni, A cui risuonare In un’attimo, è scoppiata la primavera. – Ricordati, oh druido, Un druido è saggio dopo il danno (1) – disse Il Re Giorgio, Che il suo procedere adornava con primule – Prima che ti metti al tavolo, druido, Con ‘na sgualdrina che ha bevuto, Valuta bene le tre cose: il tuo paese, i tuoi amici, Er riso caldo... Eh... Riso caldo... |
(1) Parafrasi di un noto proverbio polacco: "Un polacco diventa saggio, dopo il danno". |