Les Bourgeois
Jacques BrelLa versione neerlandese interpretata dallo stesso Brel (1964). La... | |
BURŻUJE | DE BURGERIJ |
Mając w sercu żar, Przed oczyma zaś Grzywkę piwka w oberży "Róży kwiat", Ja i kumpel Żo, I nasz kumpel Jaś, Mieliśmy po szesnaście lat. Wolterem się zachwycał Żo, A Jasio - Casanovą, A ja, ja - najbezczelniejszy z nich, Ja się zachwycałem sobą. Potem biegło się Pod burdelik, by, Gdy pan sędzia wytknie z niego nos, Móc pokazać mu Gołe zadki trzy Śpiewając w głos: | Dronken, dol en dwaas Beet ik in mijn bier Bij de dikke Sjaan uit Monverland Ik dronk een glas met Klaas Ik dronk een glas met Peer En sprong er aardig uit de band Die Klaas hij voelde zich een Dante Die Peer wou Casanova zijn En ik de superarrogante Ik dacht dat ik mezelf kon zijn En om twaalf uur als de burgertroep Huisging uit hotel de Goudfazant Dan scholden wij ze poep En zongen vol vuur Pet in de hand |
Wszyscy burżuje świnie są I im starsi tym - tym się robią głupsi, Głupstwa swe żuj burżuju, żuj, Każdy powie ci, żeś złamany... | Burgerij, mannen van het jaar nul Vette burgerkliek Vette vieze varkens Burgerij tamme zwijnenspul Al die burger is is een ouwe... |
Mając w sercu żar, Przed oczyma zaś Grzywkę piwka i mokry stołu blat, Chciałem ja i Żo I nasz kumpel Jaś, Wyszumieć swe dwadzieścia lat, Więc Wolter pijaniutki w sztok Tańcował z Casanovą, A ja, ja - najbezczelniejszy z nich, Ja tańczyłem z samym sobą. Potem biegło się Pod burdelik, by, Gdy pan sędzia wytknie z niego nos, Móc pokazać mu Gołe zadki trzy Śpiewając w głos: | Dronken, dol en dwaas Beet ik in mijn bier Bij de dikke Sjaan uit Monverland Ik dronk een vat met Klaas Ik dronk een fust met Peer En sprong er heftig uit de band Klaas Dante danste als mijn tante En Casanova was te bang Maar ik de superarrogante Ik was zelfs voor mezelf niet bang |
Wszyscy burżuje świnie są I im starsi tym - tym się robią głupsi, Głupstwa swe żuj burżuju, żuj, Każdy powie ci, żeś złamany... | En om twaalf uur als de burgertroep Huisging uit hotel de Goudfazant Dan scholden wij ze poep En zongen wij vol vuur Pet in de hand |
Mając w sercu chłód, Przed oczyma zaś Wciąż tych samych ulic kocie łby, Ja i stary Żo, I pan sędzia Jaś, Do burdeliku żeśmy szli, Wciąż o Wolterze mówił Żo, A Jaś o Casanovie, A ja, ja - najbezczelniejszy z nich, Ja mówiłem wciąż o sobie, Aż gówniarzy trzech, panie władzo, gdy Z burdeliku wytknęliśmy nos, Pokazało nam gołe zadki trzy Śpiewając w głos: | Burgerij, mannen van het jaar nul Vette burgerkliek Vette vieze varkens Burgerij tamme zwijnenspul Al die burger is is een ouwe... |
(A jak śpiewali, powiedz, Jasiu, jak śpiewali) | Elk instinct de baas Zoek ik mijn vertier 's Avonds in hotel de Goudfazant Met meester-facteur Klaas En met notaris Peer bespreek ik daar de avondkrant |
Wszyscy burżuje świnie są I im starsi tym - tym się robią głupsi, Głupstwa swe żuj burżuju, żuj, Każdy powie ci, żeś złamany... | En Klaas citeert eens wat uit Dante Of Peer haalt Casanova aan En ik ik bleef de superarrogante Ik haal nog steeds mijn eigen woorden aan |
(Słowa niecenzuralne | Maar gaan wij naar huis Meneer de brigadier Dan staat daar bij die Sjaan uit Monverland Een hele troep gespuis Dronken van al het bier Dat zingt dan van |
Żeśmy się takiej młodzieży dochowali W Belgii...) | Burgerij, mannen van het jaar nul Vette burgerkliek Vette vieze varkens Ja meneer de brigadier Ja dat zijn ze Burgerij tamme zwijnenspul Al die burger is is een ouwe... |