Language   

Campo di Fiori

Czesław Miłosz
Back to the song page with all the versions


Traduzione italiana di Pietro Marchesani
CAMPO DI FIORICAMPO DEI FIORI
  
W Rzymie na Campo di FioriA Roma in Campo dei Fiori
Kosze oliwek i cytryn,ceste di olive e limoni,
Bruk opryskany winemspruzzi di vino per terra
I odłamkami kwiatów.e frammenti di fiori.
Różowe owoce morzaRosati frutti di mare
Sypią na stoły przekupnie,vengono sparsi sui banchi,
Naręcza ciemnych winogronbracciate d’uva nera
Padają na puch brzoskwini.sulle pesche vellutate.
  
Tu na tym właśnie placuProprio qui, su questa piazza
Spalono Giordana Bruna,fu arso Giordano Bruno.
Kat płomień stosu zażegnąłIl boia accese la fiamma
W kole ciekawej gawiedzi.fra la marmaglia curiosa.
A ledwo płomień przygasnął,E non appena spenta la fiamma,
Znów pełne były tawerny,ecco di nuovo piene le taverne.
Kosze oliwek i cytrynCeste di olive e limoni
Nieśli przekupnie na głowach.sulle teste dei venditori.
  
Wspomniałem Campo di FioriMi ricordai di Campo dei Fiori
W Warszawie przy karuzeli,a Varsavia presso la giostra,
W pogodny wieczór wiosenny,una chiara sera d’aprile,
Przy dźwiękach skocznej muzyki.al suono d’una musica allegra.
Salwy za murem gettaLe salve del muro del ghetto
Głuszyła skoczna melodiasoffocava l’allegra melodia
I wzlatywały parye le coppie si levavano alte
Wysoko w pogodne niebo.nel cielo sereno.
  
Czasem wiatr z domów płonącychIl vento dalle case in fiamme
Przynosił czarne latawce,portava neri aquiloni,
Łapali skrawki w powietrzula gente in corsa sulle giostre
Jadący na karuzeli.acchiappava i fiocchi nell’aria.
Rozwiewał suknie dziewczynomGonfiava le gonne alle ragazze
Ten wiatr od domów płonących,quel vento dalle case in fiamme,
śmiały się tłumy wesołerideva allegra la folla
W czas pięknej warszawskiej niedzieli.nella bella domenica di Varsavia.
  
Morał ktoś może wyczyta,C’è chi ne trarrà la morale
że lud warszawski czy rzymskiche il popolo di Varsavia o Roma
Handluje, bawi się, kochacommercia, si diverte, ama
Mijając męczeńskie stosy.indifferente ai roghi dei martiri.
Inny ktoś morał wyczytaAltri ne trarrà la morale
O rzeczy ludzkich mijaniu,sulla fugacità delle cose umane,
O zapomnieniu, co rośnie,sull’oblio che cresce
Nim jeszcze płomień przygasnął.prima che la fiamma si spenga.
  
Ja jednak wtedy myślałemEppure io allora pensavo
O samotności ginących.alla solitudine di chi muore.
O tym, że kiedy GiordanoAl fatto che quando Giordano
Wstępował na rusztowanie,salì sul patibolo
Nie znalazł w ludzkim językunon trovò nella lingua umana
Ani jednego wyrazu,neppure un’espressione,
Aby nim ludzkość pożegnać,per dire addio all’umanità,
Tę ludzkość, która zostaje.l’umanità che restava.
  
Już biegli wychylać wino,Rieccoli a tracannare vino,
Sprzedawać białe rozgwiazdy,a vendere bianche asterie,
Kosze oliwek i cytrynceste di olive e limoni
Nieśli w wesołym gwarze.portavano con gaio brusìo.
I był już od nich odległy,Ed egli già distava da loro
Jakby minęły wieki,come fossero secoli,
A oni chwilę czekaliessi attesero appena
Na jego odlot w pożarze.il suo levarsi nel fuoco.
  
I ci ginący, samotni,E questi, morenti, soli,
Już zapomniani od świata,già dimenticati dal mondo,
Język nasz stał się im obcyla loro lingua ci è estranea
Jak język dawnej planety.come lingua di antico pianeta.
Aż wszystko będzie legendąFinché tutto sarà leggenda
I wtedy po wielu latache allora dopo molti anni
Na nowym Campo di Fiorisu un nuovo Campo dei Fiori
Bunt wznieci słowo poety.un poeta desterà la rivolta.


Back to the song page with all the versions

Main Page

Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.




hosted by inventati.org