Language   

22nd Century

Exuma
Back to the song page with all the versions


Versione polacca pienamente cantabile di Krzysiek Wrona
22° SECOLO

Non c'è ossigeno nell'aria
gli uomini e le donne hanno perso i capelli
Volti cinerei, gambe che restano immobili
Fantasmi e folletti percorrono questa terra
Quando il domani diventa ieri
E il domani diventa eternità
Quando l'anima con l'anima se ne va al di là
Quando la vita è rubata e non ci sono più bambini che nascono
E non c'è nessuno e ci sono tutti
Quando non c'è nessuno e ci sono tutti

Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Lo sarà, lo sarà, lo sarà

Il 21° secolo era qui e sta per finire
e il 20° secolo era stato l'alba
il 21° è stato l'inizio della fine
(che è cominciata) quando il 20° stava per finire

1990 è stato l'anno in cui le malattie hanno colpito la terra (1)
Il 1988 è stato l'anno in cui uomini e donne
sono stati colpiti (mentre lottavano) per la libertà
e la carneficina è stata ciò che è stato

La gente diceva che non c'era più Dio
e che non c'era più la ragione
e che non c'era una causa

Il 1972 è andato bene in tutti i modi
Tamburi e trombe a tutto volume e non solo di giorno (2)
A destra, a sinistra e al centro della strada
Scambi a tutto spiano, gioco duro, colpo di frusta (3)
Calze per correre, calze rosse
Liberazione delle donne liberazione degli uomini
Ognuno porta un carico pesante

Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Lo sarà, lo sarà, lo sarà
Lo sarà, lo sarà,

Liberazione degli animali
Prevenzione della crudeltà verso animali, uomini e bestie
Volare e essere in volo su oggetti volanti
Rivoluzione d'amore musica, poesia e vita
Sesso cambiare cambiare cambiare
L'uomo è la donna, la donna è l'uomo
Anche il tuo cervello non è il tuo cervello
Il tuo cuore è un oggetto di plastica che può essere comprato
Non ci sono più le malattie che possono essere prese

L'uomo divenne lui la cosa che adora
L'uomo oggi è diventato il suo dio
Quello fu il giorno in cui l'uomo e la donna cominciarono veramente ad annoiarsi
L'uomo divenne il suo bene
L'uomo divenne il suo male
L'uomo divenne il suo dio
E l'uomo divenne il suo diavolo

Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Lo sarà, lo sarà, lo sarà

Giovani donne senza denaro con sè
Cani di grossa taglia che vivono in loft (con pavimenti) di marmo
I giovani uomini muoiono in primavera
Ragazzini di sette anni si innamorano
Regalano a quella bella signora un anello di diamanti
Matrimonio matrimonio matrimonio matrimonio
No, un matrimonio non è la cosa (giusta)
Non voglio nessun predicatore
Non voglio nessuno predicatore che fa la predica
Dammi la tua mano e prendi la mia mano
Questo è meglio di qualsiasi predicatore
Verità
La verità ora si rivela
Dice: sette anni
Sette anni, così mi hanno detto
Non ha più influenza su di me
Non cercare di condizionarmi più (al tuo stile di vita) (4)
Il tuo stile di vita
Il tuo stile di vita sparirà

Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Domani sarà il 22° secolo
Lo sarà, lo sarà, lo sarà
Domani sarà il 22° secolo
Lo sarà, lo sarà, lo sarà
Lo sarà, lo sarà, lo sarà ...
DWUDZIESTY DRUGI WIEK

W powietrzu tlenu dziś już brak
Stracili włosy mężczyzna i kobieta
Szare są twarze, bezwolne ruchy mas
Demony i karły zaludniają świat
Podczas, gdy jutro we wczoraj zmienia się
Gdy jutro staje się wiecznością

Gdy dusza z drugą duszą wraz odchodzą za widnokrąg
Gdy z życia okradziono nas i dzieci się już nie rodzą

I nie ma tu nikogo już i wszyscy są wokoło

Kiedy wokoło pustka i wszyscy tutaj są

Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Z jutrem, już niebawem, wkrótce nadejdzie ahhh

Dwudziesty pierwszy wiek był tu i znikł
Gdy wiek dwudziesty przejrzał się w jutrzence

Początkiem końca był dwudziesty pierwszy wiek
Który się rodził, gdy dwudziesty kończył się

W dziewięćdziesiątym plagi nawiedziły Ziemię

Pamiętny był osiemdziesiąty ósmy
Kiedy to wolnych mężczyzn i kobiety
Rzucono na kolana, rzucono na kolana
Rzucono na kolana, i poddano ich rzezi

I ludzie znaleźć przyczyn nie umieli
Krzyknęli zatem: „Nie ma Boga tu!” i zwątpili w skutki
Zabrakło im chęci

A w siedemdziesiątym drugim wszystko tak świetnie szło
Rytm bębnów, jazgot trąbek, pełne szkło

Bokami, środkiem drogi, po całości i prosto
Luz, dragi, wolna miłość, bawiliśmy się ostro

Obcisłe rajtki do biegania, czerwone pończochy
Wyzwolenie kobiet, wyzwolenie mężczyzn
I każdy jak umiał walczył o swą godność

Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Z jutrem, już niebawem, wkrótce nadejdzie ahhh

Wyzwolenie zwierząt, walka z przemocą
Wobec ludzi, zwierząt i łotrów

Latanie i loty, bez użycia samolotów
Rewolucja w muzyce, w poezji, w życiu, w miłości

Seks, zmiana płci, zmiana płci, zmian płci
Zamiana kobiety w mężczyznę, w kobietę mężczyzny
I nawet twój mózg nie jest już mózgiem twym

Twoje serce to plastikowy śmieć, który można kupić
I brak już chorób, które by cię mogły ukatrupić

I oto człowiek staje się przedmiotem kultu
Oto człowiek stał się swoim bogiem

To był dzień, w którym kobieta i mężczyzna
Poczuli kompletnie się sobą znudzeni
Zamiast poczuć trwogę

Człowiek się stał swoim dobrem, człowiek się stał swoim złem

Człowiek się stał swoim bogiem, człowiek się stał swoim diabłem

Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Z jutrem, już niebawem, wkrótce nadejdzie ahhh

W sieć zaplątane młode kobiety bez pieniędzy
Stare baby w pałacach pieszczą wielkie psy

Młodzi mężczyźni umierają wiosną
A siedmioletni chłopcy zakochują się po uszy
I dają w prezencie swej królewnie z diamentem pierścień

Ślub i wesele, wesele, wesele
Nie, nie można nic dobrego powiedzieć przecież o małżeństwie

Precz z bigotami
Nie chcę więcej słuchać kazań
Co natrętnie głoszą jedynie słuszną prawdę
Podaj mi swoją dłoń i chwyć mnie za rękę
Lepsze to, niż słowa wygłaszane przez byle klechę

Prawda, spójrz, taka jest prawda właśnie
Mówi: lat siedem, siedem lat, to od niej usłyszałem,
A dobrze słyszałem

Nie mają już władzy nade mną
Niech nie próbują mi mówić, czym jest moje życie

Bo to jest ich wizja świata
Wizja świat, który wkrótce, który wkrótce przeminie

Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Z jutrem, już niebawem, wkrótce nadejdzie ahhh

Już jutro nadejdzie dwudziesty drugi wiek
Z jutrem, już niebawem, wkrótce nadejdzie ahhh

(1) Letteralmente "le plaghe", con probabile allusione alle piaghe dell'Apocalisse.

(2) Traduzione a senso, letteralmente "neanche di giorno".

(3) Gli scambi a cui si accenna sono probabilmente quelli tra coppie.

(4) Traduzione a senso, letteralmente si riferisce al giorno, probabilmente nel senso dell'organizzazione tipo della giornata.


Back to the song page with all the versions

Main Page

Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.




hosted by inventati.org