Elegia żydowskich miasteczek
Szymon LaksEnglish version by Howard Weiner | |
ELEGIA ŻYDOWSKICH MIASTECZEK | ELEGY FOR THE JEWISH VILLAGES |
Nie masz już, nie masz w Polsce żydowskich miasteczek, W Hrubieszowie, Karczewie, Brodach, Falenicy Próżno byś szukał w oknach zapalonych świeczek, I śpiewu nasłuchiwał z drewnianej bóżnicy. | Gone now are, gone are in Poland the Jewish villages, in Hrubieszow, Karczew, Brody, Falenica you look in vain for candlelight in the windows and listen for song from the wooden synagogue. |
Znikły resztki ostatnie, żydowskie łachmany, Krew piaskiem przysypano, ślady uprzątnięto I wapnem sinym czysto wybielono ściany Jak po zarazie jakiejś lub na wielkie święto. | Disappeared are the last rests, the Jewish possessions, the blood is covered over by sand, the traces removed, and the walls whitewashed with lime, as for a high holiday or after a contagious disease. |
Błyszczy tu księżyc jeden, chłodny, blady, obcy, Już za miastem na szosie, gdy noc się rozpala, Krewni moi żydowscy, poetyczni chłopcy, Nie odnajdą dwu złotych księżyców Chagala. | One moon shines here, cold, pale, alien, already behind the town, on the road, when night uncoils its light, my Jewish relatives, boys with poetic feeling, will no longer find Chagal’s two golden moons. |
Te księżyce nad inną już chodzą planetą, Odfrunęły spłoszone milczeniem ponurym. Już nie ma tych miasteczek, gdzie szewc był poetą, Zegarmistrz filozofem, fryzjer trubadurem. | The moons now wander above another planet, frightened away by grim silence, no trace of them. Gone now are the villages where the shoemaker was a poet, the watchmaker a philosopher, the barber a troubadour. |
Nie ma już tych miasteczek, gdzie biblijne pieśni Wiatr łączył z polską piosnką i słowiańskim żalem, Gdzie starzy żydzi w sadach pod cieniem czereśni Opłakiwali święte mury Jeruzalem. | Gone now are these villages where the wind fused biblical songs with Polish tunes and Slavic sorrow, where old Jews sat in the shade of cherry trees and mourned for Jerusalem’s holy walls. |
Nie ma już tych miasteczek, przeminęły cieniem, I cień ten kłaść się będzie między nasze słowa, Nim się zbliżą bratersko i złączą od nowa Dwa narody karmione stuleci cierpieniem. | Gone now are these villages, departed like a shadow, and this shadow will fall between our words until they join together amicably and begin again, two peoples nourished on the same suffering. |