License To Kill
Bob DylanPolish version by Jerzy Menel | |
LICENCIA PARA MATAR El hombre cree que porque gobierna la tierra Puede hacer lo que quiera con ella Y así será si las cosas no cambian pronto Oh, el hombre ha inventado su perdición El primer paso fue tocar la luna. Ahora, hay una mujer en mi bloque Se sienta mientras crece la quietud de la noche Y dice, ¿quién retirará su licencia para matar? Le cogen y le enseñan Y le preparan para la vida Y le dejan en un camino donde sólo puede conocer la desgracia Entonces le entierran con estrellas Venden su cuerpo como si se tratara de coches usados. Ahora, hay una mujer en mi bloque Se sienta frente a la colina Y dice, ¿Quién retirará su licencia para matar? Va directo a la destrucción Está asustado y confundido Su cerebro ha sido manipulado con gran habilidad Y en lo único que cree es en sus ojos Pero sus ojos sólo le dicen mentiras. Pero hay una mujer en mi bloque Sentada en un escalofrío Dice, ¿quién retirará su licencia para matar? Puedes ser un follonero, un animador Rompecorazones, deslomador Sin dejar una piedra sin mover Puedes ser el actor de un guión Quizá eso fuera todo lo que tienes Hasta que descubres claramente tu error. Rinde culto en un altar de una charca estancada Al ver su reflejo, se siente satisfecho Oh, el hombre es contrario al juego limpio Lo quiere todo y lo quiere a su manera. Ahora, hay una mujer en mi bloque Se sienta mientras crece la quietud de la noche Y dice, ¿quién retirará su licencia para matar? | ZABIJAĆ TEN ŚWIAT Człowiek Ziemię za nic ma Odkąd legła ludzkości u stóp; Liczy zyski, nie mierzy strat. Gdy czas na kolejny już krok, Z Księżyca w dal czyni skok, Lecz dziewczynę znam, co w niebo Patrzy nocą już od lat Mówiąc: - Któż dał ludziom prawo zabijać ten świat? Szlak fałszywy ktoś pokaże Ucząc jak trzeba żyć I wyruszasz z kłamstwem w ustach za pan brat. Wkraczasz w zaprzedany krąg By przechodzić jak rzecz z rąk do rąk, Lecz co myśli ta dziewczyna, Kiedy Księżyc w niebie zbladł Mówiąc: - Któż dał ludziom prawo zabijać ten świat? I strapiony, przerażony Kroczy przez sploty dróg, A nad karkiem zniewolonym świszczy bat. Oczom uwierzyć swym chciał, Ale to, co widzi, to fałsz... A dziewczyna w oknie tkwi Chociaż chłód już z nieba spadł Mówiąc: - Któż dał ludziom prawo zabijać ten świat? Krzyk nasz świat plami, Świat rani I rani nas samych, Dziejów zmienia prąd Człowiek będzie pionkiem w grze, Póki nie zrozumie, że Jeden wielki czyni błąd. Teraz patrzy w wody lustro I oddaje cześć Temu, który ustanowił nowy ład. A że świat ma być próbą sił, Pal to sześć, byleś przy swoim tkwił Lecz dziewczynę znam, co w niebo Patrzy nocą już od lat Mówiąc: - Któż dał ludziom prawo zabijać ten świat? |