Jestem wyprodukowany na czyjeś podobieństwo,
Po surowcach wnoszę, na pewno nie na eksport,
W popękanych formach mnie odlewali,
Nikt nie zauważył, chyba byli pijani.
Potem długą taśmą na obróbkę końcową,
Przybili mi do czaszki tabliczkę znamionową,
Na niej numer partii, data produkcji,
Krótki opis przeznaczenia, instrukcja obsługi.
Wysłali w świat, bym spełnił przeznaczenie,
Lecz tak wadliwy produkt nie miał szans powodzenia,
Tabliczkę przez sen zerwałem jednym ruchem,
Już nikt nie wie jak mnie użyć i do czego służę.
W fabryce ludzi, prócz wielkich aspiracji,
Niesprawny sprzęt i pijane majstry,
Z fabryki ludzi produkty aspołeczne,
Nieprzystosowane i bezużyteczne.
Tak się zastanawiam jakie są powody
Tworzenia fabryk czegoś, co się samo rodzi,
Może wyższe racje wspólnego bezpieczeństwa
Wymagają fabryk ludzi pozbawionych człowieczeństwa.
Choć muszę cierpieć przez wady produkcyjne,
Na głowie po tabliczce mam widoczną bliznę,
Choćbym był szczęśliwy, szczęście muszę sobie wmawiać
I za wadliwe formy i alkoholizm majstra.
W fabryce ludzi, prócz wielkich aspiracji,
Niesprawny sprzęt i pijane majstry,
Z fabryki ludzi produkty aspołeczne,
Nieprzystosowane i bezużyteczne.
Po surowcach wnoszę, na pewno nie na eksport,
W popękanych formach mnie odlewali,
Nikt nie zauważył, chyba byli pijani.
Potem długą taśmą na obróbkę końcową,
Przybili mi do czaszki tabliczkę znamionową,
Na niej numer partii, data produkcji,
Krótki opis przeznaczenia, instrukcja obsługi.
Wysłali w świat, bym spełnił przeznaczenie,
Lecz tak wadliwy produkt nie miał szans powodzenia,
Tabliczkę przez sen zerwałem jednym ruchem,
Już nikt nie wie jak mnie użyć i do czego służę.
W fabryce ludzi, prócz wielkich aspiracji,
Niesprawny sprzęt i pijane majstry,
Z fabryki ludzi produkty aspołeczne,
Nieprzystosowane i bezużyteczne.
Tak się zastanawiam jakie są powody
Tworzenia fabryk czegoś, co się samo rodzi,
Może wyższe racje wspólnego bezpieczeństwa
Wymagają fabryk ludzi pozbawionych człowieczeństwa.
Choć muszę cierpieć przez wady produkcyjne,
Na głowie po tabliczce mam widoczną bliznę,
Choćbym był szczęśliwy, szczęście muszę sobie wmawiać
I za wadliwe formy i alkoholizm majstra.
W fabryce ludzi, prócz wielkich aspiracji,
Niesprawny sprzęt i pijane majstry,
Z fabryki ludzi produkty aspołeczne,
Nieprzystosowane i bezużyteczne.
×
Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.
