Warszawianka 1905 roku [Варшавянка; La Varsovienne; ¡A las barricadas!]
Autori Vari / Different Authors / Différents Auteurs3b. Łodzianka (1909) | |
PER IL GIORNO DEL 1° MAGGIO Oggi è la tua festa, popolo di lavoratori, E che si riposino, oggi, le mani sciupate dal lavoro, Che gli occhi possano correre nel futuro migliore, E che il sangue di fuoco vivo si accenda. Che i motori dei macchinari si facciano una pennichella Oggi in entrambi gli emisferi del mondo, E che rimangano vuote le arnie delle fabbriche, E anche le gallerie delle miniere là – sotto la madre terra. Ride la primavera, come una bella bambina, Con le onde di luce e di verde, E nasce la speranza in ogni cuore, Per il prossimo futuro oramai migliore. Sì, è vicino! – fatti avanti, popolo! Che la solidarietà raddoppi il tuo vigore! Esci – unito – dai templi della fatica, E riempi di te il Primo giorno del Maggio! Che l’umanità veda con occhi propri, Che il mondo da oggi non debba scordare Che, strapazzata così, la classe operaia È una grande, concorde famiglia, La quale travagliata dalla sua sorte nera Si sveglia, pian piano raccoglie le forze, Non volendo essere sempre un capro espiatorio, E vivere nei ceppi pesanti dell’amara sventura. Una famiglia unica – anche se i popoli sono tanti – Che va avanti, verso il futuro, sicura della vittoria, Cosciente delle sue forze, dei mezzi, dell’obiettivo – Con la spada della convinzioni e il fuoco dell’ardimento. Che il giorno di oggi venga festeggiato, Che sia un’apertura e un inizio del miglior futuro! Vivete – i popoli dei milioni di lavoratori, Nel giorno solenne del Primo Maggio! | ŁODZIANKA Śmiało podnieśmy krwawe sztandary, Jasną zielenią opaszmy skroń. Otośmy pełni siły i wiary Na bój śmiertelny chwycili broń. O, bo to walka o wolność ludu, Sztandar nasz krwawy — braci krew, Droga przed nami z cierni i trudu. Uczucia w piersi — zemsta i gniew. Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi Poległych braci pomścić już czas, Czas, by stanęli starzy i młodzi, Walczyć za wolność czas, wielki czas! Dziś, gdy nas gnębią różne Szajbiery, Gdy majster każdy — szpicel i cham, Gdy ufni w pomoc rządu Gajery Pędzą łaknących pracy od bram, Gdy z Kaznakowem Poznański w zgodzie, Gdy razem chłoszczą: nędza i bat, Gdy za idee w głodzie i chłodzie Umiera ojciec, siostra i brat. Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi Zerwijmy pęta z gnębionych mas. Stańmy do walki, starzy i młodzi: Czas pomścić braci poległych, czas! Gdy setki naszych mężnych szermierzy Poszło na Sybir do carskich turm, Niech wstaną nowi dziś bohaterzy, Rozdzwonią ciszę odgłosem surm. Za szereg braci poległych w borze, Za groby, które zbezcześcił wróg, Zemstę przysiężmy — stańmy jak morze I zmiećmy przemoc z dziejowych dróg! Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi Poległych braci pomścijmy wraz, Stańmy do walki, starzy i młodzi: Bo przyszła chwila. Już nastał czas! |